Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing

ZAD
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
Od kilku tygodni nieustannie słyszymy o wielkich planach ogłaszanych to przez Donalda Trumpa, a to przez Elona Muska. Telewizja, platforma X, a także wszelkiego rodzaju media społecznościowe roją się od „Wonkaowych” zapowiedzi. W fabryce czekolady Pan Wonka spełniał marzenia dzieci. Trump testuje ambicje Amerykanów oraz wytrzymałość sąsiadów i sojuszników.
Co ciekawe, wejściem do królestwa Wonki był złoty bilet ukryty w czekoladowym pudełku. Wejściem do kolejnego blefu Trumpa jest przemyślana i skalkulowana czarna skrzynka, skrywająca algorytmy AI i napompowana danymi platformy X.
Wonka miał dar spełniania marzeń. Trump posiada mikser emocji. Ale różni ich – poza wyglądem – źródło, z którego czerpią wiedzę o nastrojach. Jak już wspomniałem, wcale bym się nie zdziwił, gdyby za jakiś czas któryś z pracowników X (dawny Twitter) pochwalił się, że badanie opinii społecznej i weryfikacja nastrojów nie odbywają się już w oparciu o ankiety realizowane na ulicach, lecz o reakcje na wypuszczane „balony” z ust DT i EM.
Zapewne działo się to już podczas kampanii, gdzie skrypty do wystąpień pisał internet (i to bardzo skutecznie), lecz teraz kaliber tych wystąpień jest o rząd wielkości większy.
Czekający na Trumpa mieszkańcy i władze Grenlandii, zaniepokojeni armatorzy statków cargo w związku z potencjalnym przejęciem Panamy od Chińczyków (tu akurat Trump ma rację), czy Kanadyjczycy, którzy stracili premiera i zastanawiają się, czy narysowana i pokazana nowa mapa Ameryki nie byłaby jakimś rozwiązaniem – wszyscy oni w napięciu śledzą wydarzenia.
A nad tym wszystkim unosi się giełda i abstrakcyjnie rozchwiany system przewidywania gospodarki. Rynki szaleją. Na polu technologii nie ma już nowych pomysłów poza AI, więc odgrzewane są kotlety sprzed pięciu lat. Każda firma technologiczna i deweloperska planuje budować centra danych dla AI i chmury. Łącznie ponad 50 miliardów dolarów takich inwestycji zapowiedziano w tym tygodniu.
I może byłoby to nawet zabawne, gdyby nie jeden szczegół. Ludzie na całym świecie biorą te informacje na poważnie. Rządy zwołują spotkania na szczycie, aby dyskutować implikacje tych ruchów. Organizacje takie jak NATO w pośpiechu zastanawiają się, jak przed objęciem przez Trumpa rządów załatwić najważniejsze sprawy.
Co będzie, zobaczymy. Jedno jest pewne: polityka Stanów Zjednoczonych będzie sterowana przez Dolinę Krzemową.
Zdjęcie budynku Trump Tower w Chicago. Tak mi się kadr przesunął :)