Story of one picture


This blog is dedicated to reflections on leadership, business, and technology.
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing
Podcast available at:

Ufaj, ale kontroluj

Ufaj, ale kontroluj

Tuesday, June 18, 2024

by Aleksander Poniewierski, APConsulting

Kiedy znajomy oddaje mi pożyczone pieniądze, mam dużą opory, aby przeliczyć je przy nim. Ufam, że przed oddaniem przeliczył i nie ma zamiaru mnie oszukać. Zdarza się jednak, że ta krępująca niemoc okazywania braku zaufania może powodować problemy. Czasami chcemy się upewnić, że wszystko jest poprawnie zaadresowane i zadajemy pytanie weryfikujące: "Ale sprawdziłeś(aś) wszystko?". Pytamy w sposób delikatny i oczekujemy, że druga strona poprosi, abyśmy to my się upewnili.

W wielu kulturach, zwłaszcza w biznesie, zaufanie jest bardzo ważnym elementem relacji. Amerykanie bardzo cenią sobie otwartość, ale doceniają też, jeżeli kontrolujemy "na drugą rękę", ważne, aby robić to oficjalnie. Hindusi mają w naturze zapewnienie, że to oni wszystko skontrolowali i można im zaufać. Arabowie odbierają kontrolę na drugą rękę jako afront.

Jeżeli chodzi o drobne sprawy, ważna jest forma. Oddzielenie elementu osobistego od  procesu kontroli jest niezwykle ważne. W korporacjach bardzo łatwo można zasłonić się wymogami procedur. "Ufam, ale muszę sprawdzić, bo wymagają tego procedury" – często to słyszymy. I jest to powszechnie przyjęte i akceptowane.

W naszym codziennym życiu biznesowym i społecznym wielokrotnie kontrolujemy się nawzajem za pomocą uznanych standardów. Dajemy ofertę lub umowę do przeczytania prawnikowi, w nadziei, że wychwyci problemy, jeżeli istnieją. Prosimy przełożonego o zaakceptowanie po uprzednim zweryfikowaniu. Przypomina to sytuację z historii, gdy wyznaczony służący testował potrawę, aby sprawdzić, czy nie jest zatruta. Dla tych, którzy nie mieli lub nie mogli sobie pozwolić na takiego testera, wypracowano wiele metod kontroli zaufania. Jedzenie ze wspólnej tacy i dzielenie się posiłkiem miało właśnie taki sens. Praktykowane do dziś stukanie się pełnym kuflem piwa czy wina jest też pozostałością tego systemu. Zatruty płyn arszenikiem lub rycyną podczas silnego uderzenia kufla o kufel mógł się wymieszać. A już niewielka jego ilość powoduje śmierć. Więc pełni uśmiechu i pozornego zaufania szlachcice czy rycerze wzajemnie uderzali kuflami na toast. Nie było afrontu, a jak zawartość kufli mieszała się, widać było strach potencjalnego zabójcy.

"Ufaj, ale kontroluj".

A może nie ufaj nikomu? Spotkałem w swoim życiu zawodowym i prywatnym wiele osób, które wręcz w ostentacyjny sposób demonstrowały brak zaufania. W wielu przypadkach było to uznawane za normę i szanowane. Ale co ciekawe, osoby te zazwyczaj wymagają od innych pełnego zaufania do własnych działań. Co więcej, nawet najmniejsze pokazanie braku zaufania lub próba kontroli jest odbierana jako uraza.

Zaufanie jest bardzo ważne. Kontrola jeszcze ważniejsza. Często jednak mamy problem z rozróżnieniem zaufania i kontroli. Czy jak ufam swojemu dziecku, mam prawo kontrolować jego działania? Przecież to dla jego dobra i z troski. Czy jak sprawdzam przesłane pismo przez zaufanego pracownika, okazuję brak zaufania czy może troskę o sprawy wielkiej wagi?

Uważam, że zaufanie i kontrola to jedne z najważniejszych cech lidera. Są to cechy, które się ma, ale można się też ich nauczyć. Byleby nie na błędach, zwłaszcza własnych.

Zdjęcie wykonane w Meksyku w 2019 roku. Kontrast słonego jeziora i burzowych chmur w jakiś sposób pasuje do siebie i ładnie się uzupełnia.

Dedykuję je liderom, którzy ufają, ale i kontrolują w sposób mądry. Tym, którym nikt nie może zarzucić, że nie dopilnowali, bo za bardzo zaufali.

No comments yet
Search