Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing
Proch zabijał europejskich żołnierzy
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
Kiedy w 2008 roku indyjski koncern TATA przejmował Jaguara, wydawało się, że kult marki nie jest zagrożony. Od tygodnia obserwujemy ze zdziwieniem ogłoszenia, że Jaguar nie będzie już produkował samochodów (przynajmniej takich, jakie znamy), a ich kultowy, zamrożony w skoku jaguar zmienił się w nowoczesny, cukierkowy logotyp rodem z Doliny Muminków, przypominający bardziej nową markę "bubble tea" niż pojazdy dla dyplomacji i królów.
Po ogłoszeniu blokad celnych na import samochodów elektrycznych z Chin (nomen omen pomysł tożsamy z cłami importowymi Trumpa) nie tylko niemieckie koncerny dostają łupnia, ale i cały ekosystem producentów podzespołów ze Starego Kontynentu. Co ciekawe, strefa euro może stać się w najbliższym czasie nowym eldorado dla inwestycji chińskich. Po zapowiedzi o ich wstrzymaniu ze stolic europejskich krajów wyruszyły delegacje proszące o ponowne rozważenie tej decyzji. Odwrócił się paradygmat – proszący są proszeni.
Związki zawodowe pracowników w Niemczech czy Holandii, którzy jeszcze niedawno protestowali przeciwko budowie fabryk Tesli, teraz, w obliczu straty pracy, uczą się mandaryńskiego. Karty, jakie dostał Xi Jinping, aby rozegrać Europę w obliczu tajfunu ze strony Ameryki, okażą się niebawem dla naszej gospodarki co najmniej upragnioną manną z nieba lub kołem ratunkowym.
Historia japońskiej mega-inwestycji w motoryzację po II wojnie światowej mogłaby być dobrym przykładem. W obliczu rewolucji jakości metod Kaizena i Lean Manufacturing 9 na 10 samochodów pochodziło z tego właśnie kraju. Na obecnym etapie liczyć się będzie nie tylko tańsza produkcja czy niezawodność, ale przede wszystkim nowoczesna technologia cyfrowa, której brakuje na rynku.
Zmiana demograficzna w Europie spowodowała, że 1/3 kupujących nie ma sentymentu do produktów ze Starego Kontynentu. Liczy się cena i dostępność. Najważniejsze jest jednak to, co technologia cyfrowa robi z nawykami konsumentów europejskich. Platformy typu Temu czy Aliexpress nie są już jedynie egzotycznym źródłem tanich zakupów, lecz stały się platformami pierwszego wyboru. Wystarczy, że nie będzie można kupić części zamiennych lub akcesoriów poza nimi, aby dotychczasowe kanały sprzedaży przeszły w zapomnienie. A B2C zmieniło się w zautomatyzowane B2B.
AI Act zabroni przetwarzania danych na potrzeby uczenia maszynowego w Europie. Co się stanie? Będziemy mieli produkty z wbudowanymi modelami uczonymi na danych spoza Europy. I tylko szaleńcy wierzą, że znajdzie tu zastosowanie kolejny termin-wytrych – produkt krytyczny.
Słynny slogan „Ameryka INNOVATE, Chiny REPLICATE, Europa REGULATE.” będziemy słyszeli w coraz to nowym znaczeniu. Już za rogiem pojawia się nowa wersja: „Ameryka izoluje, Chiny reinwestują, Europa prosi o pozwolenie i dostęp”.
Zdjęcie wykonane w Tybecie. Miks kulturowy. Nic dodać, nic ująć. Siła symbolu i domniemane pochodzenie. Wartość płynąca z historycznej niedostępności i dominacji.
Dedykuję wszystkim, którzy cieszą się naiwnym przekonaniem, że siła tradycji powoduje lojalność klienta.