Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing

Pociąg relacji Wschód-Zachód
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
Liderzy wielkiego i całkiem małego biznesu powinni poświęcić kilka godzin, aby śledzić strategie, jakie dokonują się na naszych oczach. Albowiem jesteśmy świadkami bezprecedensowego zderzenia się dwóch przeciwstawnych strategii rozwoju, jakie prezentują USA i Unia Europejska. Oczywiście dowiemy się za kilka lat, która była lepsza, ale warto skupić się i odebrać tę darmową lekcję.Nie będę się szczególnie rozpisywał o szczegółach tych dwóch skrajnych podejść, lecz przedstawię opis rodem z seansu kinowego.
***
Ciemna sala kinowa. W mroku widzisz głowy osób siedzących w rzędach przed tobą. Słychać szelest opakowań od słodyczy, siorbanie napojów i unoszący się zapach popcornu. Seans czas zacząć.
Na wielkim ekranie widać długie torowisko pociągu. Z lewej strony nadjeżdża pędzący z zawrotną prędkością pociąg. Kamera drży. 200 km/h. Świst wiatru. Kamera unosi się wysoko nad torowiskiem. Przejazd kolejowy. Jedyny, niestrzeżony. Po obu stronach torowiska długa i prosta asfaltowa droga. Od północnej i południowej strony jadą dwa samochody osobowe ciągnące przyczepę kempingową. Zbliżają się do przejazdu.
Północny pojazd (UE). Kierowca widzi nadjeżdżający z prawej strony pociąg. Wszyscy pasażerowie w przerażeniu krzyczą – HAMUJ! Kierowca naciska sprzęgło i hamulec. Z każdej strony wokół jego głowy słychać porady: zwolnij, skręć w prawo, w lewo. Teściowa krzyczy na kierowcę – a mówiłam, że powinieneś był dopompować opony! Dzieci piszczą na tylnych siedzeniach – umrzemy! Pasażer koło kierowcy łapie za kierownicę i próbuje skręcić. Kierowca walczy z rozpędzonym samochodem i całą gromadką współtowarzyszy. Kawa wylewa się z kubka na kokpit samochodu, reagując na przeciążenia siły hamowania. Z każdą sekundą trajektoria pociągu przecina kurs obrany przez samochód. Pisk opon i zapach ścieranych tarcz hamulcowych daje nadzieję, że uda się zatrzymać przed przejazdem. Mijają ułamki sekund. W przyczepie kotłują się ludzie, a bezwładnie spadają przedmioty. Pasażerowie, którzy nie mają wiary w zatrzymanie, wyskakują z przyczepy, chcąc uniknąć zderzenia. Zachęcają do skoku innych. Upadają na kamieniste pobocze, stając się pierwszymi ofiarami. Ale są wolni od „jechania na wspólnym wózku”.
Południowy pojazd (USA). Kierowca obiera strategię ucieczki do przodu. Noga wędruje na pedał gazu. Przyspiesza. Słychać warkot silnika i silne szarpnięcie skrzyni biegów podczas redukcji. Pasażerowie zachęcają kierowcę do przyspieszenia – dasz radę, zmieścisz się, yeah! Na tylnym siedzeniu pasażerowie pociągają sowitego łyka bourbona prosto z butelki. Szybciej! Nagle pasażer obok kierowcy otwiera okno, wysuwając ręce ku niebu. „To jest zabawa, jesteśmy stworzeni do latania!” W przyczepie nikt nic nie mówi. Przez wizjer widać nadjeżdżający pociąg. Pot na twarzy. Nic nie mogą zrobić, ale czują, że przyspieszają. Nagle słychać cichy głos – a może się uda? Aby zwiększyć szanse, otwierają drzwi przyczepy i wyrzucają w pędzie kilku niepasujących towarzyszy. Nikt za nimi nie będzie tęsknił. Tylko zabierają tlen, a pozbycie się balastu sprawi, że pojazd rozpędzi się szybciej. Ku gwiazdom, ku przyszłości, ku bezpieczeństwu po drugiej stronie torów. Kierowca ma wiarę, że da radę. Najwyżej pociąg uderzy w przyczepę.
Widzowie seansu zastanawiają się, co oni by zrobili. Czy zaryzykowaliby przyspieszenie i przejazd przed pociągiem – ucieczkę do przodu, czy gwałtowne hamowanie z nadzieją na zatrzymanie się przed torami. Kolejna garść popcornu ląduje w ustach, łyk coca-coli i poprawienie okularów na nosie. Połowa sali kibicuje południu, druga północy. Nikt nie zastanawia się, dlaczego pociąg nie hamuje. A dlaczego miałby hamować?
STOP KLATKA. Za rok będzie kolejna scena. Zobaczymy, która strategia była lepsza w krótkim czasie oraz jakie są nastroje w obu samochodach. Zobaczymy też, czy kierujący pociągiem nie wpadł w panikę i nie zareagował inaczej, niż przewiduje widownia.
Zdjęcie z karnawału w Rio. Kilka dni beztroskiej zabawy. Wszyscy są równi, wciągnięci w zabawę i nie myślący o zmartwieniach dnia codziennego.
Dzisiaj bez dedykacji.