Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing

Najwieksza satysfakcja ...
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
Czy warto inwestować w dzieci? Odpowiedź w zasadzie jest oczywista. Chyba nikt nie odpowie: nie. Oczywiście należy doprecyzować w czyje dzieci. Prawdziwe pytanie brzmi: na czym ta inwestycja polega?
Najprościej jest uszczknąć trochę pieniędzy i zlecić zadanie innym. Taki outsourcing. Ale jeżeli zastanowić się nad tym trochę bardziej, okazuje się, że czas, jaki poświęcamy swoim dzieciom mówię tu o bardzo przemyślanej strategii jest nie tylko doskonałą inwestycją w ich rozwój, ale przede wszystkim daje nam natychmiastowe efekty.
Rozmowa, zainteresowanie ich sprawami i co najważniejsze zrozumienie ich pytań. Pierwsze, do czego trzeba dojść, to to, aby te pytania w ogóle wybrzmiały. Skłonienie dzieci do przemyśleń w obecnych czasach jest trudnym zadaniem. Łatwiej im i nam obejrzeć TikToka.
Nie na wszystkie pytania znamy odpowiedź. Co więcej, czasami pytania, jakie zadają młodzi ludzie, są pytaniami, na które sami chcielibyśmy znać odpowiedź. Młodych ludzi interesują sprawy pozornie banalne, ciekawi ich, jak rozwiązujemy problemy oraz jak osiągamy sukcesy. Najważniejsze, aby mieć dla nich czas.
Banale brzmi stwierdzenie, że goniąc za karierą, zapominamy o swoich dzieciach. Nie jest to prawda. Znam wiele osób, które pracują po kilkanaście godzin dziennie, a mimo to znajdują czas na rozwijanie swoich pociech. Znam też takich, którym czasu nie brakuje, a mimo to wolą spędzać go przed Netfliksem.
W czym kryje się sekret? Moim zdaniem w pielęgnowanej relacji. Z biegiem czasu młodzi ludzie potrzebują coraz mniej kontaktu. Trzeba się z tym pogodzić. Znajdują innych, bardziej interesujących rozmówców. Mają nowe wzory. Tu zaborczość jest wrogiem. Uwolnienie młodych od swojego „nadzoru” jest trudne, ale daje ogromną satysfakcję. Ptak opuszcza gniazdo i chce być wolny, samodzielny.
Dzieciom trzeba pokazywać różnorodność. Nowe doświadczenia. Trzeba im pokazywać, że nawet my bardzo doświadczeni nie mamy monopolu na wiedzę. Że często, w obliczu nowych wyzwań, jesteśmy jak dzieci. To bardzo ważna lekcja, jaką sam odebrałem. Warto uczyć się od swoich dzieci dla ich dobra i naszego.
Wspólne doświadczenia są jak magnes. Przyciągają. Dają radość i motywują. Świadomość, że będą kolejne, sprawia, że nasze życie ma sens. Sprawia, że czujemy się potrzebni.




