Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing

Kiedy wszyscy mówią TAK
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi i zastanawialiśmy się (delikatnie obgadując, jak to przystało na spotkanie w męskim gronie) co stoi za fenomenem jednego jegomościa. Doszliśmy do wniosku, że on jest po prostu miły. Nie to, aby był specjalnie kreatywny, lub rozwiązywał jakieś istotne problemy. Po prostu ludzie go lubią, bo nie zna słowa „nie”. Zapewne w swoim towarzystwie każdy z nas ma takich. Myślę, że to jest bardzo wygodne, gdy szukamy poparcia naszych tez, lub po prostu chcemy się poczuć dobrze przebywając wśród konformistów. Jednak gdy mamy do rozwiązania skomplikowany problem lub nie wiemy, jak go rozwiązać, szukamy „fachowców”. Nie jest ważne, czy się z nami zgadzają, oczywiście musi nam być z nimi po drodze, ale ważne, aby osiągnąć wyznaczony cel. Na drugi plan schodzi nasze ego, nasze przekonania lub uprzedzenia. Jest walka, potrzeba „pistoletu”.
Ktoś kiedyś powiedział (mądra rzecz), że zarządzanie jest bardzo proste. Połowa spraw się sama rozwiązuje, bo są nieistotne. Drugą połowę trzeba postawić na stole i zobaczyć, kto je potrafi rozwiązać. Niestety, to zabiera czas. Zostają takie sprawy, których nikt nie chce się podjąć, i do nich należy przyłożyć stosowny wysiłek. Oczywiście, jak nic nie zostaje na stole, to oznacza, że masz wspaniały zespół albo zajmujesz się nieistotnymi rzeczami.
Czy jest możliwe, aby zawsze było miło i aby zawsze wszyscy mówili TAK? Podobno jak Churchill nie został wybrany na przywódcę Wielkiej Brytanii, po tym jak w czasie wojny rozwiązał jeden z największych problemów XX wieku, powiedział, że jest mu przykro. Nie dlatego, że nie został wybrany, ale że nie ma już poważnych problemów do rozwiązania.
W korporacjach takizm jest pewną chorobą. Złożona struktura oraz niejasne zależności powodują, że doskonała strategia jest być miłym. Ale w odpowiednim kierunku. Ci, którzy są mili we wszystkich kierunkach, uważani są za słabych.
Jak ważna jest ta cecha, niech pokaże mam przykład wywołanej kłótni z Chatem GPT lub innym narzędziem. Z założenia te narzędzia są miłe, przepraszają, mówią, że mamy rację i przyznają się do błędu. Jak staramy się je obrazić, to nie zamykają się w sobie i nie wycofują się, lecz konsekwentnie dają inne rozwiązania, szukając takich, które nam odpowiadają. Narzędzia te są wzorem do korporacyjnego naśladowania.
Zdjęcie ślimaka, który jest symbolem powolnego zarządzania. Skuteczność metody można sprawdzić eksperymentalnie. Ślimak przejdzie bez szkody po brzytwie lub żyletce. Przeciągając naszą rękę z odpowiednio dużym naciśnieniem i prędkością, będzie się lała krew.
Dedykuję je młodym liderom, którzy szukają własnego warsztatu menedżera.

