Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing
Gargulec
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
W czasach gotyku we Francji pojawił się trend umieszczania na licach murów gargulców. Miały one dwa główne zadania. Po pierwsze, urozmaicić i wzbogacić wznoszone konstrukcje sakralne oraz domy bogatych mieszczan, a po drugie, zapewnić, że złe demony będą trzymały się z dala, widząc tę potężną armię.
Człowiek to prosta istota. Jak czegoś nie rozumie, to się tego boi. Gniewna mina wojownika lub "szkarłatna maska śmierci", jak w powieści Edgara Allana Poe, ma za zadanie wybić oponenta ze stanu równowagi. Prosty i bardzo skuteczny zabieg. Zresztą w naturze przybieranie groźnej postawy odstrasza nie tylko Homo sapiens. Stroszenie piór czy nadymanie się ma przekazać niewerbalny sygnał: "Jestem zły, bój się mnie."
Okazuje się jednak, że chcąc dokonać skutecznej transformacji, lepiej przyjąć dokładnie odwrotną postawę – miłego kumpla i pomocnego przyjaciela. W 1994 roku Bernard M. Bass i Bruce J. Avolio zajęli się badaniem zagadnienia przywództwa transformacyjnego. W wyniku ich badań doszli do bardzo ciekawych wniosków. Po pierwsze, liderzy transformacyjni muszą być wzorem do naśladowania. Takim perfekcyjnym "ja", jakiego chcesz widzieć, patrząc w lustro. Nie mogą zbytnio odstawać od przeciętnego członka zespołu, zarówno fizycznie, jak i w zachowaniu. Ale równocześnie muszą wzbudzać pierwiastek zazdrości. Co najważniejsze, muszą ten zespół reprezentować i bezwzględnie za nim stać. Po drugie, muszą inspirować – stawiać ambitne cele, pokazując własnym przykładem, że są one osiągalne. Po trzecie, muszą stymulować intelektualnie swój zespół, zachęcając i przekonując do ciągłego rozwoju. Po czwarte, muszą podchodzić indywidualnie do każdego członka zespołu. Zapewne obserwowaliście, jak wielki szef przechadza się po open space, będąc zainteresowanym codziennymi zadaniami i ich postępem. Stworzyli oni nawet kwestionariusz MLQ (Multifactor Leadership Questionnaire), powszechnie używany do wczoraj.
Z tych badań oraz licznych ich następców, takich jak McKee, Das, Kouzes, Posner, czy Kelloway, wyłania się jedno przesłanie skutecznych liderów: musisz umożliwić innym działanie. Nie możesz ich zdemotywować ani zawstydzić. Najgorsze, co możesz zrobić, to ich przestraszyć.
Jednak w obecnym świecie znowu coś się zmienia. Począwszy od politycznych nacjonalistów, przez szefów wielkich koncernów, a skończywszy na liderach średnich i małych biznesów, narracja przybiera formę strachu. "Dobrze to już było...", "Trzeba przygotować się na nadchodzący konflikt...", "Trzeba rozliczyć tych, którzy pozwolili, aby ludzie czuli się dobrze...". Stany Zjednoczone, Argentyna, Japonia, Francja, Włochy czy Polska – wszędzie wznoszone są nowoczesne formy gargulców. Już nie na fasadach budynków, lecz na fotelach przywódców. Posępne miny, stonowany, mroczny przekaz, narracja niepewności i strachu. Przechodzimy transformację, a wzory liderów teorii Bass i Avolio są zamieniane na wizerunek rodem z "Teorii cech", z liderami charakteryzującymi się stałymi i nieelastycznymi cechami charakteru, niezdolnymi do adaptacji, za to bezwzględnie egzekwującymi postawione im cele.
Zdjęcie wykonane w Paryżu z dachu katedry Notre Dame.
Dedykuję je wszystkim, którzy nie rozumieją jeszcze dokonującej się zmiany oraz warunków, które do niej doprowadzają.