Story of one picture


This blog is dedicated to reflections on leadership, business, and technology.
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing
Podcast available at:

Czerwony kapelusz

Czerwony kapelusz

Tuesday, May 21, 2024

by Aleksander Poniewierski, APConsulting

Bardzo łatwo jest krytykować. W czasach, kiedy mamy błyskawiczny dostęp do internetu, możemy natychmiast sprawdzić fakty. Możemy też zdawać się na nowoczesne narzędzia, chociażby GenAI, aby dokonały analizy za nas. Coraz częściej jednak postęp wiedzy jest tak błyskawiczny, że nawet w najbardziej zaufanych grupach pozwalamy sobie na bezkrytyczne podejmowanie decyzji. Pęd, który można nazwać konformizmem w imię rozwoju, potrafi bardzo szybko doprowadzić do dwóch przeciwstawnych stanów. Z jednej strony zachwyt, z drugiej skrajny pesymizm. Wystarczy, że na spotkaniu, kiedy dyskutowane są nowe, innowacyjne idee, ktoś zamąci wodę, i w mgnieniu oka dyskusja sprowadza się do negatywów lub wręcz strachu przed nowymi technologiami. W dzisiejszych czasach spotkania coraz bardziej przypominają zachowania depresyjno-maniakalne niż analizę racjonalną.

Powód tego jest oczywisty, wielka asymetria informacji pomiędzy członkami grupy, która dyskutuje, oraz bardzo często brak przygotowania do spotkania. A przecież dobrze jest zabrać głos w dyskusji. Kiedyś znajoma, która jest doświadczona w zasiadaniu w radach nadzorczych dużych i średnich spółek, powiedziała mi, że większość członków nie zna dokumentów i czeka, jak będą głosowali inni. Ta technika nie jest obca politykom, ale coraz częściej dotyczy również liderów w kwestiach technologii. Bo nam się wydaje i czujemy na logikę, że tak powinno być. Ale niestety, postęp zabrał nam już dawno prawo podejmowania decyzji na podstawie instynktu czy logicznego myślenia.

Co więc muszą w dzisiejszych czasach robić zarządzający firmami? Po pierwsze muszą być sprawni i szybcy. Niepodejmowanie decyzji nie jest już opcją, brak wiedzy również.

W połowie lat 80. XX wieku pojawiła się bardzo ciekawa metoda kapeluszy myślących Edwarda de Bono. Polega ona na udziale w dyskusji ze z góry ustaloną rolą – założonym na głowę kapeluszem. Do dziś ma ona zwolenników i przeciwników, ale osobiście brałem udział niedawno w takim właśnie warsztacie i byłem pod wielkim wrażeniem efektów. Uczestnicy zakładają jeden z sześciu kapeluszy (oczywiście nie dosłownie). Biały to rola skupienia się na dostępnych danych i informacjach; myślenie oparte na faktach i liczbach. Czerwony – reprezentuje emocje i uczucia; uczestnicy wyrażają swoje przeczucia bez konieczności ich uzasadniania. Czarny – krytyczne myślenie, wskazywanie na potencjalne problemy i ryzyka; rola „adwokata diabła”. Żółty – optymizm i pozytywne myślenie, koncentracja na korzyściach i wartościach. Zielony – kreatywność, poszukiwanie nowych pomysłów, alternatyw i możliwości. Niebieski – organizacja procesu myślenia, kontrolowanie przebiegu dyskusji i myślenia, podsumowanie.

Grupy, które potrafią w taki sposób dyskutować i wymieniać opinie (oczywiście wcześniej przygotowując się do swoich ról lub posilając się ekspertami), o wiele łatwiej dochodzą do konkluzji opartych na faktach, a nie jedynie przekonaniach.

W dzisiejszym świecie trzeba być paranoikiem. Należy obawiać się zmian i reagować na nie. Ale o wygranej decyduje nie tylko naiwne przekonanie, że skoro wszyscy tak robią, to i my musimy, lecz racjonalna analiza wszystkich za i przeciw.

Zdjęcie wykonane w Indiach w 2011. Rikszarze siedzące w swoich pojazdach mają bardzo ograniczone pole widzenia. Widzą tylko klientów, którzy podchodzą do nich od frontu. W zasadzie widzą jedynie 1/4 wycinka potencjalnego rynku, na ten reagują. Zaleta tego jest to, że w większych miastach są tysiące ryksz, i każdy znajduje swojego klienta.

Dedykuję je liderom, którzy chcą poszerzyć swoje pole widzenia. Wystarczy przeciąć kurtynę, i szansa na wygraną wzrasta.

No comments yet
Search