Story of one picture
Each story is complemented with photographs, which are worth a thousand words.
Enjoy reading and hearing

1025
by Aleksander Poniewierski, APConsulting
18 kwietnia 1025 roku w Gnieźnie odbyła się koronacja pierwszego króla Polski – Bolesława I Chrobrego. Uczono nas o nim z dumą w szkole – to jedna z tych dat, które pamięta każdy (966, 1025, 1410). Codziennie miliony Polaków mają w ręce banknot 20-złotowy z jego podobizną. Kluczowy dla naszej państwowości moment.
Nieuznany przez Cesarstwo Rzymskie (Konrad II). We Francji Robert II Pobożny z dynastii Kapetyngów nie rozpoznaje Chrobrego jako partnera. Cnut Wielki w Anglii zajmuje się nordykami, a słowiańskie ziemie są raczej rubieżami niż znaczącym graczem na mapie. W Hiszpanii Taify dążą do zjednoczenia islamskiego, a w Indiach dynastia Ćola organizuje pierwsze wyprawy morskie.
My mamy swojego koronowanego Króla, który uniezależnia nas od panowania Cesarstwa Niemieckiego. Koronacja jest symbolem suwerenności i rodzącej się siły złotego wieku. Niestety, po śmierci Chrobrego – jak wiemy – rozpoczęły się najazdy pogańskie, a następnie podziały dzielnicowe. Niemniej, dokładnie 1000 lat temu mieliśmy swoje pięć minut – korzystając z wielkiego przetasowania na ówczesnej mapie świata. I tu moje pytanie:
Dlaczego jako państwo, mające teraz przywództwo (prezydencję) w Unii Europejskiej, nie jesteśmy już od miesięcy w trybie robienia z tego faktu wielkiego narodowego PR-u? Dlaczego nie informujemy o tym całego świata? Dlaczego nie dokładamy do tego fantastycznych informacji o cudzie gospodarczym ostatnich 30 lat?Dlaczego nie pokazujemy, jakim cudownym partnerem możemy być dla zagubionego obecnie świata?
Jestem przekonany, że większość ludzi na świecie z przyjemnością posłuchałaby – w codziennym marazmie wojny taryfowej i wszechobecnego strachu – o tym przyjemnym i przepełnionym dumą fakcie. Jak to możliwe, że tracimy tak niesamowitą okazję, by wysłać do wszystkich telewizji na świecie emisariuszy zachęcających do inwestycji w bezpiecznym kraju z tak bogatą historią? I w końcu – jak to możliwe, że cyrk, jaki oglądamy na debatach prezydenckich, jest bardziej istotny niż interes narodowy, jakim jest wykorzystanie tej cudownej daty?
Każdy mówca motywacyjny wie, że ludzie chcą usłyszeć historie o wzlotach i upadkach. O Kopciuszku, który stał się królewną. O walczących żołnierzach wygrywających bitwy. O tym, jak biały bohater pokonuje czarne zło. Takie historie się zapamiętuje. A na pamięci buduje się pozytywne skojarzenia. A nam tak bardzo potrzebne jest teraz, by świat wiedział o nas i docenił – za czyny i za potencjał.
Władca Świata – zdjęcie to zrobiłem w Dolinie Omo. Uwielbiam je i zostawiłem na ten szczególny wpis.
Liderzy – chwalcie Polskę. Nie ważcie się w tym czasie opluwać jej lub umniejszać jej zasług. Pokazujcie, że jest silna historią i ludźmi ją budującymi. Nie ośmieszajcie błagam.